Ta strona używa ciasteczek (cookies). Korzystanie z niej oznacza zgodę na ich używanie.

Polowanie zbiorowe w Sokołowie Małopolskim - 8.11.2025.

8 listopada 2025 roku, pojechałem do Sokołowa Małopolskiego na polowanie hubertusowskie, zaproszony przez Zarząd Koła na prośbę mojego przyjaciela Jana B. Dzień wcześniej zameldowaliśmy się z Andrzejem u Jasia w domu. Żona Jasia przygotowała wspaniałą ucztę na przyjazd nasz oraz ks. Kanonika Juliana z Parafii Lipsko koło Narola.
Dzień 8.11. rozpoczęliśmy Mszą Świętą w kościele w Kopciach. Msza była w intencji członków Koła oraz zmarłych kolegów i ich rodzin, a także wszystkich obecnych.
Po Mszy odbyła się zbiórka - zostało ustalone na jaką zwierzynę polujemy. Podane też były ilości, jakie możemy pozyskać.
Pierwszy miot (polowanie metodą szwedzką) - losuję zwyżkę numer 8. Pogoda jest sprzyjająca. Dość chłodno, ale nie zimno, trochę mgły.
Po wejściu na zwyżkę, od razu widzę po prawej stronie chmarę jeleni, ale są w lesie sosnowym na odległość ponad 200 metrów, więc nie jestem w stanie powiedzieć ile sztuk jest w chmarze i jakie to sztuki. Po piętnastu minutach, widzę kolejną chmarę wychodzącą prosto na mnie. W chmarze jest około 20 jeleni, w tym kilka byków (przeważnie szpicaki) oraz łanie i cielęta. Widzę też byka, na pewno jednostronnie widlicznego. Decyduję się od razu na strzał będąc pewnym, że byk nie jest młody.
Spokojny strzał powoduje natychmiastową rekcję - zwierz wali się w miejscu. Odległość od ambony to około 60 metrów. Chmara spokojnie zatrzymała się na jakieś 80-90 metrów i po pewnym czasie poszła dalej w las. Wysłałem wiadomość SMS do Jasia z prośbą o pomoc.
Kilku kolegów pytało potem, czy mogłem jeszcze strzelać do łani lub cielaka. Odpowiedziałem, że tak, ale w związku ze słowami prowadzącego, ilość sztuk do odstrzału była ograniczona.
Po pędzeniu, spotkaliśmy się na wyśmienitym żurku i rozmawialiśmy z Łowczym Koła, żeby doprecyzował czy osoba, która już strzeliła jelenia, może w drugim miocie strzelać znowu do jeleni. Odpowiedział, że naturalnie tak, ponieważ jest jeszcze drugi byk do pozyskania.
Ja w tym dniu miałem rzeczywiście farta i na drugim stanowisku wyszły na mnie dwa piękne grube byki, z których jeden na pewno nadawał się do strzału. Wyszedłem jednak z założenia, że nie mogę strzelać, ponieważ jest nas na polowaniu ponad 30 osób, a ja już dzisiaj dzięki świętemu Hubertowi miałem szczęście.
Pokot - jeden byk jeleń oraz 8 łań i cielaków. Czyli wynik zupełnie przyzwoity. Ja miałem szansę widzieć trzy wspaniałe byki, a dzięki strzeleniu jednego z nich, zostałem królem polowania.
Dziękuję bardzo kol. Jasiowi, oraz zarządowi Koła za zaproszenie na tak wspaniałe polowanie.
⇒ mapa obwodu

Zdjęcia moje i Andrzeja:

Zdjęcia z KŁ Sokół: